Gdy planowałam na początku października mój rozwój językowy zdawałam sobie sprawę, że będzie to kolejny miesiąc z minimalną aktywnością na tym polu. Nie pomyliłam się, a nawet było dużo gorzej niż się spodziewałam. Gdybym nie czytała blogów językowych, gdzie często mimowolnie jakieś słówka zostają w głowie, byłoby w ogóle tragicznie. Jeśli chodzi o włoski- zrobiłam tylko niecały rozdział z książki L’italiano con giochi… We francuskim niewiele lepiej- kilka ćwiczeń z Edito. Jedynie angielski jako tako bo rzeczywiście między 6 a 10, podczas pobytu zagranicznych praktykantów, mój mózg został przymusowo przełączony na język angielski. Na początku było ciężko- często się zacinałam i brakowało mi słów, ale pod koniec tygodnia zauważyłam większą swobodę w mówieniu.
Listopad zapowiada się odrobinę luźniej więc plany mam ambitne:
Angielski:
- Macmillan English Grammar In Context, intermediate– rozdział „present perfect simple”;
- Synonimy, antonimy i kolokacje w języku angielskim– rozdział „become / get / grow / turn / go”.
Włoski:
- Parla e scrivi– lekcja 3;
- L’italiano con giochi e attività- dokończyć rozdział o częściach ciała.
Francuski:
- CECR C1-C2– dokończyć rozdział 5 z części compréhension orale;
- Edito (B2) dokończyć U2.
Oprócz tego magazyny wydawnictwa Colorful i blogi językowe.
Jak myślisz, uda mi się w tym miesiącu wszystko zrealizować?
7 odpowiedzi
pas de pression, bo inaczej sie zniechecisz i ciezko bedzie ci pojsc do przodu. Chacun son rythme 🙂
Dzięki za słowa otuchy 🙂
Ładne plany, trzymam kciuki, by udało się jak najwięcej zrealizować 🙂 i od przyszłego miesiąca się przyłączam do robienia planów językowych i oczywiście ich realizacji 😉
Dzięki 🙂 I gorąco zachęcam do dołączenia- im nas więcej, tym większa motywacja.
Czy możesz polecić jakiś dobry słownik polsko-francuski? Na pewno też istnieje słownik francusko-francuski, taki odlowiednik Dudena w niemieckim oraz Cambridge w angielskim. Jestem osobą, która jeszcze nigdy nie uczyła się francuskiego ale wiem, że posiadanie dobrych słowników to podstawa. Będę wdzięczna za pomoc.
Zacznę od tego francusko-francuskiego: "biblią" każdego romanisty jest Le Petit Robert, chociaż nie należy do słowników tanich. Natomiast jeśli chodzi o polsko-francuski to w mojej biblioteczce stoi na półce pięciotomowy wielki słownik wydawnictwa Wiedza Powszechna. Chociaż muszę przyznać, że najczęściej to ostatnio korzystam ze słowników internetowych: http://atilf.atilf.fr/ (fr-fr) oraz pons.pl (kilka języków).
Dziękuję bardzo :).
Komentowanie zostało wyłączone.