W szybkim tempie zbliżają się upragnione wakacje (les vacances). Wiele z Was spędzi je nad morzem (passer ses vacances au bord de la mer) we wszelkiego rodzaju domach wczasowych (la maison de vacances) i hotelach (l’hôtel). Często jednak oprócz zwykłej kąpieli w morzu (se baigner dans la mer) chcielibyśmy zrobić coś więcej. Zapraszam zatem do dalszej części wpisu aby poznać słownictwo dzięki któremu będziesz mogła odpowiedzieć na pytanie „Co robić na plaży?”.
Wiele osób marzy o tym, aby mieszkać na wybrzeżu (vivre sur la côte), najlepiej w jakiejś willi stojącej bezpośrednio nad brzegiem morza (une villa située en bord de mer). A jeśli tym miejscem byłoby Lazurowe Wybrzeże (la Côte d’Azur), to już w ogóle byłaby pełnia szczęścia. Można wtedy do woli spacerować wzdłuż brzegu (se promener le long de la côte), podziwiać wschody i zachody słońca (admirer le lever / le coucher du soleil) i ogólnie korzystać z ładnej pogody (profiter du beau temps). Oczywiście czasem zdarza się, że nudzimy się z powodu złej pogody (s’ennuyer à cause du mauvais temps), ale na potrzeby tego wpisu załóżmy, że świeci słońce a my możemy iść na plażę 😉 (aller à la plage).
Zaczynamy od spaceru po plaży (se promener sur la plage). Jak już poznaliśmy wszystkie jej zakamarki, możemy położyć się na leżaku (un transat) i się opalać (bronzer / faire de la bronzette). Pamiętaj jednak o nałożeniu kremu do opalania (appliquer de la crème solaire). To, że chcesz się opalić (être bronzé/e), nie oznacza, że możesz nie chronić się przed słońcem (se protéger du soleil).
Jeśli nie należysz do grona osób, które ciągle leżakują na słońcu, możesz schować się w cieniu (rester à l’ombre) plażowego parasola (un parasol). Możesz też założyć kapelusz słomkowy (un chapeau de paille) i obowiązkowo okulary słoneczne (des lunettes de soleil). Jak już zadbasz o swoją skórę, bez przeszkód będziesz mogła :
- podziwiać fale (admirer les vagues)
- spędzać czas na czytaniu (passer le temps à lire)
- budować zamki z piasku (faire des châteaux de sable)
- zbierać muszle (ramasser des coquillages)
- szukać bursztynów (chercher de l’ambre) – swoją drogą zawsze było moim marzeniem pojechać nad Morze Bałtyckie w czasie, kiedy wyrzuca ono na brzeg bursztyny…
- skakać do wody (sauter dans l’eau)
- bawić się w wodzie (jouer dans l’eau)
- pływać (nager)
- nurkować (plonger)
- nurkować po muszle (plonger pour ramasser des coquillages)
Oczywiście możesz też po prostu odpoczywać (se reposer) i nic nie robić (ne rien faire), w końcu masz wakacje 😉
Zastanawiasz się pewnie skąd w ogóle pomysł na wpis z takim słownictwem już w kwietniu. Otóż o skórę warto dbać nie tylko wtedy, kiedy słońce grzeje najmocniej i taką akcję właśnie kontynuuje Marcel z bloga Angielska Herbata. Wspólnie z kilkoma blogerami piszącymi o różnych językach, na Instagramie (swoją drogą można mnie tam zaobserwować jeśli ktoś chciałby mnie lepiej poznać) wrzuciliśmy jakiś czas temu swoje zdjęcia z nałożonym na twarz kremem do opalania. Dlaczego? Na Facebooku znajdziesz pozostałe szczegóły akcji. A poniżej wpisy innych blogerów biorących udział w akcji:
- Filtry, opalanie i rak skóry na blogu Angielska Herbata (inicjatora akcji wśród blogerów językowo-kulturowych)
- Z idiomami Ci do twarzy na blogu Gettin’ English
- Precz z czerniakiem na blogu Studia, parla, ama
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Ula Zarzycka (@ulazarzycka)
16 odpowiedzi
Cały czas byłam przekonana, że się mówi „au bord se la mer”…
Już się nie mogę doczekać wakacji „J’ai hâte d’être en vacances” 😉
To zależy przy którym wyrażeniu 😉 Moi aussi, j’ai hâte d’être en vacances !
A la mer, on peut chercher de l’ambre et on peut chercher de l’ombre… – w pierwszej chwili pomyslalam, ze zrobilas blad, a potem przyszlo skojarzenie z Morzem Baltyckim, nad ktorym przenigdy nie udalo mi sie znalezc zadnego bursztyna. To chyba jednak legenda te bursztyny, co ? Pozdrowienia znad Morza Polnocnego ;))
Może jednak coś z prawdy jest w tej legendzie. Pamiętam, że pierwszy raz napaliłam się na wyjazd w poszukiwaniu bursztynów (nad polskie morze) po przeczytaniu którejś z książek Joanny Chmielewskiej. Pisała w niej właśnie o tym jak szukała bursztynów 🙂 i znalazła!
Rozmarzyłam się przez te wakacyjne słownictwo… :))
🙂 jakiś urlop na horyzoncie?
Niedawno wróciłam z Francji, więc póki co kolejna podróż się jeszcze nie szykuje. 🙁
Hmm, to na razie pozostają wspomnienia 🙂 aby do kolejnego wyjazdu 😉
Ale fajny blog! Uczyłam się francuskiego 6 lat ale nie wszystko pamiętam, z chęcią będę tu wpadać częściej. I zapisałam się do newslettera 😉
Dzięki za miłe słowa! Bardzo się cieszę, że Ci się u mnie podoba 🙂
Ależ zrobiło się wakacyjnie! Nie ma chyba przyjemniejszego słownictwa niż to urlopowe. Bardzo fajna akcja z promowaniem bezpiecznego opalania, jestem za 🙂
Dzięki 🙂 słowa uznania należą się Marcelowi z Angielskiej Herbaty oraz inicjatorowi akcji- dermatologowi z Kanady 😉
Świetny blog, nawet dla nie-do-końca-zakochanej-we-Francji-osoby:)
Gratuluje wspaniałego bloga! Będę czytać dalej:)
Dziękuję 🙂
Na plaży się człowiek smaży… a nie ma! W cieniu trzeba odpoczywać. 😉
Cieszę się bardzo 🙂
Komentowanie zostało wyłączone.